Witajcie. Chciałabym porozmawiać dzisiaj o kulturze, a właściwie nawiązać do pewnego cytatu:
"Pochodzę z innej epoki wszystko było mniej
skomplikowane gdybym cię wtedy spotkał zabiegał bym o twoje względy
,Chodzilibyśmy na spacery z przyzwoitką i pili mrożona herbatę na werandzie
może skradłbym pocałunek lub dwa , po uzyskaniu zgody od twojego ojca ukląkłbym
na jedno kolano i wręczył ci pierścionek."
Jest to cytat ze Zmierzchu, ale teraz to nie ma znaczenia,
ponieważ chcę się skupić na czymś innym.
Ostatnimi czasy w moim iście ciekawym życiu dużo myślę o
różnych rzeczach. Jako iż tak bardzo mi się nudzi, to próbuję sobie odtworzyć
pewne zdarzenia i takie tam... Więc siedząc przedwczoraj w kuchni przypomniałam
sobie pewne zdarzenie z owego dnia. Niby nic ważnego, ale ja mam pamięć do
szczegółów, więc po prostu to pamiętam. Wychodząc już ze szkoły minął mnie
zupełnie nieznany mi chłopak, gdy chciałam wyjść ze szkoły on podszedł do drzwi
i je przede mną otworzył. No cóż... pomyślisz, że to nic specjalnego,
jednakowoż moja pamięć nie działa na takich samych zasadach jak innych ludzi.
Po prostu w moim życiu spotkałam bardzo mało ludzi ponadprzeciętnej kultury.
To było... właściwie to mi się nawet podobało. Nie wiem,
chyba to jest moja słabość.
Troszkę ubolewam nad tym, że kultura z biegiem wieków zanika
gdzieś. A przecież to jest takie miłe. Na Ziemi żyje mało dżentelmenów. A może
po prostu ich nie spotykamy? Czasem się zastanawiam, czy czasy przyzwoitek nie
były lepsze od chamskich tekstów na podryw. Zastanów się ze mną. A może po
prostu za to wszystko odpowiada mój zachwyt renesansem? A Ty co myślisz o kulturze
naszych czasów?
Lou.