poniedziałek, grudnia 12

Mgła


Ostatnio nie piszę, jestem trochę zajęta.
Często wpada do mnie moja nielubiana koleżanka. W sumie jest trochę nudna, nie możemy się dogadać. Ja chcę w lewo,ona w prawo. Głównie milczymy, siedzimy i oglądamy seriale, czytamy książki. Ale nigdy nie wychodzimy razem. Nie chcę przedstawiać jej moim znajomym, raczej jej nie polubią. Zresztą sama próbuję ją wyprosić, tak szybko, jak tylko się da.
Zapomniałam wspomnieć, ludzie nazywają ją Monotonia. Dopadła mnie na zakręcie, nie wiem jak mnie znalazła. Od razu chciała ze mną wszędzie iść.
Hmm... do dzisiaj chodzi. Dobrze, że dla innych jest niezauważalna.Nikt nie patrzy a mnie, jak na odmieńca. Coraz częściej wpada też jej przyjaciółka - Samotność. Siedzimy sobie tak razem, smutne, zmęczone. To musi być zabawny widok, siedzących obok siebie trzech dziewczyn,  które nie robią zupełnie nic oprócz gapienia się w jakiś punkt.
Samotność czasem opowiada o swoich miłościach, o takich momentach, które nadawałyby się do filmu. Narzeka, że nikogo nie ma, mówi o tym otwarcie, że po prostu brakuje jej osoby, do której mogłaby się przytulić, porozmawiać o tym, co ją dręczy. Kogoś kto opowiedziałby jej co u niego słychać. Narzeka szczególnie na to, że wokół niej tyle osób jest szczęśliwych z innymi, a ona jest całkowicie samotna.
Boli ją to po prostu. Opowiada o tym, że w sumie cieszy ją widok innych, ale też przytłacza. Każdy jej były chłopak jest szczęśliwy, a ona tkwi gdzieś w czasoprzestrzeni pomiędzy jednym z nich, a chłopakiem, który pewnie jej już nie pamięta.
Czasami wspomni o którymś z nich, uśmiechnie się. Wspomnienia wrócą, ale ona wie, że oni nigdy. 





1 komentarz:

  1. Uśmiechnij się! ♥
    Niedługo wracam i będziemy miały całe dwa tygodnie na długie rozmowy.

    OdpowiedzUsuń